piątek, 6 października 2017

Młodzieńcza miłość (6)

Już ponad 3,5 miesiąca nie było żadnej miłosnej wierszo-piosenki, więc czas nadrobić zaległości ;) to będzie już szósta część tej serii i zapewne nie ostatnia ;) czasem wracam do tych tekstów i czytając je czuję taki lekki powiew romantyzmu. Choć do wielkich poetów (nie tylko z tego okresu) mi daleko, to fajnie widzieć podobieństwa w wybranym temacie i formie (tak trochę ;)).

Zapraszam na kolejną miłosną opowieść pełną emocji i co ciekawe, częściowo pisaną w... tramwaju :)

"Młodzieńcza miłość" (6)

1) Nie przestaję myśleć o Tobie,
tchnęłaś we mnie życie nowe.
Czuję energię zamiast zmęczenia,
czuję, że coś się nagle zmienia.
Nie mogę zasnąć, bo w głowie wciąż Ty.
Jak zasnę, to wypełnisz moje sny
i na pewno obudzę się radosny,
bo wczorajszy wieczór był owocny.
Widzę, że doba jest za krótka,
idę spać, a za chwilę pobudka.
To mi nie przeszkodzi w radości,
Ty rozwiewasz wszystkie wątpliwości.

Ref. Dodajesz do życia barwy nowe,
dzięki Tobie życie jest kolorowe:
uśmiecham się, czuję się świetnie,
nikt mi skrzydeł szczęścia nie odetnie.

2) Świetny dzień mija,
wszystko się dobrze ułożyło,
lecz zaraz nadejdzie chwila,
dla której cały dzień się ustawiło.
Wreszcie Ty i ja w blasku miasta,
poczuję jeszcze większe szczęście.
Wieczorem, może jakaś kolacja,
może sam spacer będzie.
Zobaczymy, już nadchodzę,
spotkamy się za chwilę.
Jestem już w drodze,
wierszem ją sobie umilę.

Ref. Dodajesz do życia barwy nowe,
dzięki Tobie życie jest kolorowe:
uśmiecham się, czuję się świetnie,
nikt mi skrzydeł szczęścia nie odetnie.

3) Coraz bliżej, a Ty ciągle w głowie mej.
Wiem, że jest dla kogo starać się.
Życia kolory – teraz widzę wszystkie je
i mam nadzieję, że stres nie zje mnie.
Co by się nie działo, będę uśmiechał się,
bo przy Tobie czuję, że życie ma sens.
Już niedaleko, a ja ciągle piszę coś,
już mój przystanek: wysiadam, pisania dość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz